Jestem zdziwiona, że o godzinie pierwszej w nocy siedziałam, robiłam moją "banalną" kilkudziesięciostronicową pracę domową z gramatyki i jednocześnie postanowiłam napisać coś dla Was, byście nie musieli po raz kolejny czekać na notkę prawie dwadzieścia dni. Do rzeczy - pomyślałam, że zrecenzuję Wam mój ukochany balsam do ust z The Body Shop, czyli najcudowniejszy i najlepszy produkt do ust jaki w życiu miałam!
Pielęgnacja do ust o zapachu mango, której tekstura topnieje na powierzchni skóry. Masełko shea pochodzące z Ghany i uzyskane według zasad Sprawiedliwego Handlu wyśmienicie pielęgnuje usta.
Producent nie starał się wywrzeć na nikim wrażenia używając słów z "wyższej półki", uniknął także zbędnych "ozdobników". Jak to powszechnie mówią, dobrego produktu nie trzeba reklamować, bo chętni i sami się znajdą.
INFORMACJE OGÓLNE
INFORMACJE OGÓLNE
- Plastikowe, małe opakowanie z zakrętką.
- Pojemność: 10 g
- Cena: ok. 23 zł
Zapach: Ten zapach to moje niebo na ziemi, słodkie mango zawsze poprawia mi humor! Niezwykle soczysta i naturalna woń. Uwielbiam! Nawet smak ma lekko słodkawy!
Konsystencja: Masełko posiada swoją standardową konsystencję - nieco twarde, ale pod wpływem ciepła naszej skóry powoli się rozpuszcza. Bardzo przyjemna.
Efekty: Usta są wygładzone, nawilżone i odzyskują swoją naturalną jędrność. Dodatkowo masełko nadaje lekkiego blasku, co daje bardzo subtelny efekt. Wygląd jest bardzo zdrowy!
Wydajność: Niezwykle wydajny - mam je już od pół roku, a zużycie takie, jak widać na zdjęciu!
Moja opinia: Zdecydowanie godzien uwagi produkt. Genialnie spełnia swoje zadanie, a przy tym koi zmysły swoim kuszącym zapachem. Szczególnie latem i zimą idealnie się sprawdza, gdy usta pierzchną i są bardzo wysuszone. Sama przyjemność używać produktu, który pachnie jak duże, dojrzałe i soczyste mango. Cena może nie należy do najniższych, ale produkt jest jej wart i nie powinnyśmy wahać się przed jego kupnem. Polecam bardzo gorąco i sama na pewno ponownie je kupię, gdy tylko się skończy. Nie jestem jedynie pewna co do zapachu, który wybiorę - postawić na ukochane MANGO czy poszaleć i popróbować innych wariantów?
Pozdrawiam Was ciepło! <3
Aż czuję zapach! :D
OdpowiedzUsuńCześć Agatko:) Nominowałam Cię do Libster Blog AWARD . Po szczegóły tej Akcji zapraszam Cię do mnie na bloga: http://kosmetyczniezakrecona.blogspot.com Jeśli jesteś chętna daj mi koniecznie znać.. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWygląda na przyjemny kosmetyk :)
OdpowiedzUsuń