Dzisiaj późna, krótka notka z moimi dwoma, skromnymi zakupami. Dwa cienie w wersji nude, Inglot lekko różowy, bardzo ślubny, My Secret - cielisty, o dobrej pigmentacji idealny do rozcierania smokey czy zaznaczania łuku brwiowego. Mimo, że różnica w cenie między oba firmami wynosi niemal połowę, to tutaj zdecydowanie pigmentacją wygrywa My Secret. Szkoda, bo ten delikatny, perłowy róż bardzo mi się podoba.
Inglot to numer 142, My Secret 505. Oba jak najbardziej do kupienia w każdej chwili. Polecam szczerze!
Trochę się rozczarowałam w Naturze, bo moje zakupy nie miały tak wyglądać. Sądziłam, że jest promocja na cienie Sensique. Niestety albo nie było jej wcale, albo już jej nie było. Ale może uda mi się coś kupić innym razem.
Zapraszam serdecznie na kolejną notkę i pozdrawiam cieplutko <3
Mam wrażenie, że jakość my secret się poprawiła bo pigmentacja tego cienia jest mega!
OdpowiedzUsuńja też byłam mile zaskoczona :D
UsuńŚliczny ten macik z MS. :) A tego Inglota mam i uwielbiam, to był mój pierwszy cień tej firmy. :D
OdpowiedzUsuńMS i mi się bardzo podoba, ale nie ukrywam że jeśli chodzi o Inglota to nieco więcej się po nim spodziewałam :D
UsuńMam ten cień z MySecret i jest super :) zresztą już robiłam nim makijaże :D
OdpowiedzUsuńja dzisiaj coś wymyślę :D
UsuńMożliwe że się skuszę :)
OdpowiedzUsuńa warto :D
UsuńPodoba mi się ten z Inglot. Bardzo ładny i subtelny.
OdpowiedzUsuńmi też, ale jednak pigmentacja mnie zawiodła :(
UsuńMi zdecydowanie bardziej podoba się inglot.
OdpowiedzUsuńWychodzi na to, że muszę kupić cienie z My Secret. Sądząc po opiniach blogerek te nowe cienie są lepsze. ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie odcienie na co dzień. Tylko z pigmentacją jak widać bywa różnie, a w przypadku takich jasnych cieni jest szczególnie ważna :)
OdpowiedzUsuńpoluję na cienie z My Secret, z Inglota mam trzy i mi wystarczy ;) a ten właśnie z MS jest piękny.
OdpowiedzUsuńAle śliczny ten cień z inglota <3
OdpowiedzUsuńWow, cień My Secret - krycie niczym korektor :)
OdpowiedzUsuńKurcze obydwa piękne, po my secret bym się nie spodziewała takiego efektu
OdpowiedzUsuńMam cień z My Secret o numerku 507 z tej samej serii. Przyznam szczerze, że to druga seria cieni, które są tak świetnie napigmentowane, że po używaniu ich pomyślalam "wow". My secret miło nas zaskakuje ostatnio <3
OdpowiedzUsuń