Dzisiaj zamieszczam dla Was chyba jedną z najbardziej wyczekiwanych recenzji - podkładów The One od Makeup Revolution, która do tej pory stworzyła wiele genialnych produktów, bardzo wysokiej jakości i w pięknych opakowaniach. Czy podkłady również zadowoliły mnie tak, jak pozostały asortyment, jaki proponuje nam londyński producent? A może wręcz przeciwnie? Czy zgadzam się z krążącą wokół pozytywną opinią na ich temat? Zapraszam do czytania dalej!
Podkład The One Foundation dostępny jest aż w 16 wersjach kolorystycznych. Dopasowuje się do odcienia oraz tekstury skóry. Zapewnia dobre krycie i matowe wykończenie. Łatwość aplikacji pozwala na budowanie pożądanego krycia.
Skład: Aqua, Cyclopentasiloxane, Dimethicone, Isododecane, Vinyl Dimethicone/Methicone Silsesquioxane Crosspolymer, Isododecane (and) Acrylates/Polytrimethylsiloxymethacrylate Copolymer, PEG-10 Dimethicone, Cyclopentasiloxane (and) Ethylhexyl Palmitate (and) Quaternium-90 Bentonite (and) Propylene Carbonate, Magnesium Sulfate, Phenoxyethanol (and) Ethylhexylglycerin, Tocopheryl Acetate, BHA. May Contain: Titanium Dioxide(CI 77891), Iron Oxides(CI 77491), Iron Oxides(CI 77492), Iron Oxides(CI 77499).
INFORMACJE OGÓLNE
- 16 odcieni w chłodnych i ciepłych tonacjach; od koloru białego, do ciemnego, czekoladowego
- Podkłady zapakowane w bardzo elastyczne oraz minimalistyczne buteleczki z zakrętką; pudełeczka są kartonowe, również minimalistyczne
- Pojemność: 29ml
- Cena: 20zł
Zapach: Raczej bezzapachowe.
Konsystencja i kolor: Tak lejącego się podkładu nie miałam nigdy. Nawet Affinitone nie był tak rzadki. Ten produkt to zwykła WODA. Spływa z dłoni w tempie natychmiastowym, dlatego wymaga bardzo szybkiej pracy, tzn. aplikacji prosto z opakowania na twarz i dopiero wtedy rozprowadzenia pędzlem. Jeśli chodzi o kolor, to w tej kwestii mamy ogromne pole do manewru. 16 odcieni daje możliwość dobrania sobie odcienia idealnego, co jest jednak nieco utrudnione, bo zdjęć w internetowych zasobach jest bardzo niewiele, a na stronie producenta są bardzo słabej jakości. Ja swoje wybrałam w ciemno. Odcień nr 1 jest biały, więc tutaj nie miałam problemu, ale nr 3 oraz 6 były mi kompletnie nieznane. Sugerowałam się jedynie odcieniami pasków na opakowaniach, które wyglądały na ciepłe. 3 to bardzo jasny, na żywo niemal biały, żółty kolor. Idealnie pasuje do mojej karnacji na dekolcie oraz szyi, ale dopiero po roztarciu. Plusem jest jednak to, że taki właśnie na niej zostaje przez cały dzień. Swatche możecie zobaczyć poniżej w zestawieniu z L'Oreal True Match W1. Różnica jest znacząca. Nr 6 jest ciepły i przypomina opalony odcień bladej cery. Sądzę, że będzie mi pasował latem, gdy wrócę z wakacji, bo opalam się na bardzo ciemny odcień brązu (potem moja opalenizna blednie do bieli niemalże).
ODCIEŃ NR 1
ODCIEŃ NR 3
ODCIEŃ NR 6
Aplikacja i efekt: Jak wyżej wspomniałam, aplikacja różni się od tego, jaką mam w zwyczaju. Podkład prosto z opakowania aplikuję punktowo na policzki, brodę, czoło oraz nos. Następnie delikatnie rozcieram kulkowym pędzlem. Delikatnie, bo produkt jest tak wodnisty, że wchłania prawie cały do środka. Potrzeba mi także około 2,5 warstwy, by osiągnąć ładne, równomierne krycie. O czym jeszcze warto wspomnieć, to to, że zupełnie nie nadaje się on do aplikacji na tłusty krem. Ja, jako posiadaczka bardzo suchej skóry nie wyobrażam sobie, by nie nałożyć rano konkretnej warstwy dobrze nawilżającego kremu. W przypadku innych moich podkładów nie stanowi to żadnej różnicy, trzymają się cały dzień tak samo dobrze. Tutaj jednak produkt nawet nie przyczepia się do skóry, a jedynie w nieestetyczny sposób rozmazuje. Nie raz widziałam plamy pomiędzy nałożonym korektorem, a podkładem, który postanowił się zbuntować. Dodam jeszcze, że podkreśla WSZYSTKIE suche skórki, nawet takie, których wcześniej nie widziałam.
Reakcja z innymi kosmetykami: Poczynając od braku jakiejkolwiek tolerancji na kremy, kończąc na nieestetycznym tworzeniu plam po "zagruntowaniu" pudrem. Pod koniec dnia zawsze w okolicach brody oraz nosa powstawały brzydkie miejsca, z których podkład schodził. Wszystkie suche skórki były podkreślone i na twarzy miałam masakrę. Jako wizażystka NIENAWIDZĘ, gdy podkład wygląda nieestetycznie i zwyczajnie mnie to obrzydza. Skóra wygląda tak, jakby była zaniedbywana przez długie lata. Koszmar.
Trwałość: Zerowa. Po prostu ten podkład jest już nietrwały kiedy aplikuje się go na twarz. Objaśniłam jednak większość wyżej, więc nie będę się już rozpisywać.
Wydajność: Jak na złość - złe produkty zawsze są bardzo wydaje. Zużycie jest bardzo niewielkie pomimo stosowania go codziennie, przez dwa tygodnie w dość dużej ilości, bo 2,5 warstwy. Może... 1/7?
Moja opinia: Bubel. Krycie osiągnąć bardzo trudno, a wykluczenie kremu z porannej pielęgnacji u mnie niestety nie może mieć miejsca. Podkreśla wszystkie suche skórki, więc peeling trzeba robić obowiązkowo regularnie. Stosowanie solo tego podkładu mija się z celem, natomiast mieszanie białego odcienia z moimi ulubionymi Bourjois i L'Oreal sprawdza się świetnie. Polecam zatem zaopatrzenie się w kolor biały i dodawanie go 1:1 (nasz podkład:biały) lub 1:2 (nasz podkład:biały). Inaczej kupowanie go chyba nie ma sensu, przynajmniej w moim odczuciu.
Używacie? Jaka jest Wasza opinia? Koniecznie dajcie mi znać!
Buteleczka wydaje się bardzo fajna :) Szkoda, że bubel.
OdpowiedzUsuńNo szkoda... :( po recenzjach w internecie byłam pewna, że się sprawdzi, a tu takie rozczarowanie :(
UsuńUuu masakra! Ja mam skórę suchą a myślałam o tych podkładach, dokładnie o tych samych nr, co Twoje a tu taki bubel! :/ Nienawidzę takich efektów na twarzy, fuj!
OdpowiedzUsuńmasakra masakra :( niestety.... kolory może i fajne, ale odcień to przecież nie wszystko - po co mi idealnie dobrany kolor, kiedy produkt schodzi z twarzy w kilka godzin - porażka :(
Usuńmiałam chęć na kupno odcienia 1, ale teraz się trochę waham... krycie i trwałość to u mnie priorytet
OdpowiedzUsuń1 jest okej, kiedy mieszasz ze swoimi podkładami, działa wtedy jedynie jako rozjaśniacz :) solo - NIE :(
Usuńzgadzam się, mimo, że jest tani to i tak nie warto :P
OdpowiedzUsuńbiały i w ogóle pierwsze odcienie nadają się do rozrzedzania/rozjaśniania innych produktów :)
ja nie mogę się doczekać kiedy skończę mój, bo już mam go dość :(
dla mnie nr 3 jest idealny, jeśli chodzi o kolor, ale zupełnie się nie sprawdza... może dam mu jeszcze szansę któregoś dnia, ale czuję, że jej nie wykorzysta :/
UsuńPodkreślanie suchych skórek - nie dla mnie...
OdpowiedzUsuńno niestety, dla mnie też nie :(
UsuńOpakowanie bardzo eleganckie,ale to tylko opakowanie. Po Twojej recenzji okazuje się,że w kosmetykach z firmy MUR nie wszystko jest świetne:)
OdpowiedzUsuńno niestety! a opinie ma zadziwiająco dobre!
UsuńKusił mnie ten odcień nr 1, bo muszę rozjaśniać większość podkładów które mam. Ale teraz sama nie wiem czy nadal go chcę ;/
OdpowiedzUsuńw nr 1 jednak warto zainwestować :) jest okej jeśli chodzi o rozjaśnianie :)
UsuńOo to nie dla mnie! Mam suchą skórę ostatnio jak nie wiem co, czekam tylko na "prawdziwą" wiosnę żeby było lepiej.
OdpowiedzUsuńMyślałam przed przeczytaniem, że będzie coś ciekawego, ale się rozczarowałam. Paletkę z tej firmy mam i jestem zadowolona. ;)
Nie warto :D Ja to dopiero się rozczarowałam, jak wydałam 40zł w błoto (bo ten nr 1 się sprawdza) :D
UsuńTak właśnie słyszałam, że nie są za dobre :)
OdpowiedzUsuńa ja właśnie wręcz przeciwnie, że oprócz słabego krycia (które można budować) są trwałe i nawet okej, dlatego zamówiłam... no ale... co twarz to opinia :D
Usuńuuu niezły bubelek :(
OdpowiedzUsuńniestety :(
UsuńNo to się zdziwiłam....
OdpowiedzUsuńja również!
Usuńczyli już wiem po jaki podkład na pewno nie sięgnę. ja też mam cerę suchą czyli odpada. ;)
OdpowiedzUsuńno nie ma co :/ nie warto!
Usuńo nr 6 dla mnie:)
OdpowiedzUsuńkolor może i tak, ale działanie to już ma niekoniecznie dobre :(
UsuńNo to omijam ;)
OdpowiedzUsuńdobra decyzja :D
UsuńKoniecznie muszę kupić ten nr 1 do rozjasniania podkladow!
OdpowiedzUsuńnr 1 tak, ale pozostałych nie radzę :(
UsuńTakie wodniste podkłady w ogóle się u mnie nie sprawdzają ;/
OdpowiedzUsuńno u mnie jak widać również nie bardzo :D hihi :D
UsuńNie skuszę się :)
OdpowiedzUsuńja na pewno po raz kolejny również nie :D
Usuńtak myslałam ze bedzie bubel bo za niska cena ..za to pocieszajmy sie bo cineie maja dobre :)
OdpowiedzUsuńno a ja właśnie spodziewałam się czegoś lepszego - ceny ogólnie mają niskie, więc tym się nie sugerowałam :( a tu taki buble :(
Usuń